Ciemny, mroźny, zimowy poranek. Powoli wygrzebujemy się z domowych pieleszy, by ruszyć w drogę do pracy. Schodzimy na parking i wsiadamy do auta, chcąc je odpalić, a tu zero reakcji. Nasz rozrusznik niechętnie pomrukuje, jednak nie daje to żadnych efektów. Co może przyczyną takiego stanu rzeczy? Powodów, dla których samochód odmawia współpracy, może być kilka. Brak benzyny, problemy z elektryką lub poluźnienie klem na akumulatorze. Najczęściej jednak winny jest rozładowany akumulator.
Na rozładowany zasobnik energii niewiele możemy poradzić. Oczywiście wskazana jest próba odpalenia auta na tzw. pych lub za pomocą kabli rozruchowych, jednak to rozwiązanie na krótko. Wyładowany akumulator powinniśmy odłączyć, zachowując wszystkie środki ostrożności i naładować za pomocą prostownika, który kupimy pod tym adresem internetowym https://sklep.prostowniki-akumulatory.pl/prostowniki-c-18.html. Pamiętajmy, że pierwsze rozładowanie zasobnika jest dla nas sygnałem. Jeśli nie wpłynęły na to pozostawione na noc światła, to prawdopodobnie powinniśmy rozważyć zakup nowego akumulatora. Jazda po mieście na krótkich trasach nie służy naładowaniu się tego elementu, szczególnie gdy odpalamy ogrzewanie.